środa, 2 grudnia 2015

Rozdział 3

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Chiałam otworzyć oczy lecz przyszło mi to z wielkim trudem. Czułam jakby moje powieki ważyły z tone. Gdy ta czynność w końcu mi się powiodła zorientowałam się iż leże w łóżku w nieznanym mi pomieszczeniu przypominający sale szpitalne ,ale jedno osobową. Próbowałam sobie przypomnieć cokolwiek co się ze mną działo i jak się tu dostałam. Po chwili udało wszystko mi się przypomiało. Te wszystkie chwilę śledzenia oraz walka z Wielkim Kapitanem Ameryką. Od nadmiaru informacji rozbolała mnie głowa jeszcze bardziej. Zignorowałam to. Gdziekolwiek byłam chiałam stąd uciec. Jak najdalej z tego miejsca. Mimo wyczerpania i lekkichki obrażeń , mogłam normalnie wstać i skierować się do wyjścia. Drzwi w pomieszczeniu w ,którym się znajdowałam nie były pilnowane więc udałam sie w ich stronę. Już miałam naciskać klamkę lecz nagle otworzyły się.W przejściu stanął młody, przystojny mężczyzna. Ubrany był w rockową koszulkę grupy Black Sabath , która uwielbiałam oraz w jeansowe spodnie. Przez czarną koszulkę prześwitywał mu na niebiesko arc reaktor przez , który stał się sławny i znany jako Iron Man.
- No proszę ! Nasza śpiąca królewna ledwo wstała i już chce nas opuszczać ?! Nie ładnie tak z twojej strony .
Spojrzałam na niego lekko zdziwionym wyrazem twarzy i odezwałam się :
-No proszę! Pierwszy raz widzi kobietę , a nawet się nie przedstawi ! Tak po za tym wyspałam się , dziękuje za gościne lecz będe już spadać do domu !
Już chiałam ominąć go lecz ten mi na to nie pozwolił.
-Gdzie moje maniery ?! Nazywam się Anthony Stark , ale mów mi Tony. Tony Stark geniusz , miliardrer , playboy i filantrop w jednym .
Roześmiałam się ,a po tym westchnełam.
-Eh ! Nie dasz mi wyjść. Co ? Jak widać długo tu posiedzę więc jestem Nina. Nina Clark. Fajna koszulka. Nigdy nie mogłam dostać takiej dla siebię. Zawsze były tylko w rozmiarach dla Barrego.
-Barrego ? -zapytał
-Tak. To mój młodszy brat. Tak wogulę skoro ja znam Ciebię , a ty znasz mnie to wyjaśnisz mi co to za miejsce i dlaczego tu jestem?- spytałam.
-Jesteś w głównej siedzibie S.H.I.E.L.D. Tajnej organizacji pomagającej ludziom. Zarządza nią Nick Fury. Reszta o co pytasz jest mi nieznana. Masz głowne informację. Słyszałem ,że ponoć zlałaś Kapitana Ważniaka ?!
-Chodzi ci o Rogersa ? Jeśli tak to tak. Na moje nieszczęście nie zdjełam bariery ochronnej z mojego brata. Dlatego zendlałam. Przecholowałam z moją "mocą". Gdy powiedziałam moc, nakreśliłam e powietrzu cudzysłów. Mimo tego, że znałam Tonego chwilę czułam , że mamy dużo wspólnego. Od razu załapaliśmy wspólny język. Nawet zapomniałam ,że znajduje się na statku. Naszą rozmowę i moje przemyślenia przerwało ponowne otwarcie drzwi. Do pomieszczenia wszedł czarnoskóry mężczyzna  z opaską jak u pirata na lewym oku , a za nim nie kto inny jak Kapitan Ameryka.
-Obudziłaś się. To świetnie. Nazywam sie Nick Fury. Jestem dyryktorem organizacji o nazwie SHIELD. Jesteśmy placówka zajmujące się ludźmi szczególnie uzdolnionymi. Takimi jak ty  panno Clark.
-Dziwne. Dziwne jest to , że nikt nie zapytał mnie o zdanie ?To czy chcę być szczególnie uzdolniona. Czy chcę się tu znajdować ?! -wykrzyczałam mało nie wstając z krzesełka na , którym siedziałam. Czułam jak kipie ze złości , a moje moce wewnątrz mnie szaleją. Zrobiłam wpdwa głebokie wdechy lekko upokajając się. Po moim wybuchu złości Nick siedział z twardą, niezmienioną miną , za to Rogers miał lekko zdziwiony wyraz twarzy , a Tony lekko się uśmiechał do mnie .
-Stark, Kapitanie. Zostawcie mnie i pannę Clark samych.
Dzielił nas tylko mały stoliczek .
-Narazie Clark ! Mam nadzieję ,że jeszcze sie zobaczymy. Na co się usmiechnął jeszcze bardziej , a ja odwajemiłam uśmiech. Mimo krótkiej znajomośc z Starkiem zdązyłam go polubić.
-Zostałaś tu sprowadzona przez Kapitana Rogersa ponieważ zostałaś obdarzona szczególnymi zdolnościami .
-Obdarzona?! Obdarzona ?!-wykrzyczałam podnosząc sie do dominującej pozycji i prychnełam jak zbuntowana kotka .
-Na to wychodzi , że za mało o mnie wiesz dyrykorze .
-Jeśli tak to mi opowiedz jak to się stało .
Z trudem zaczełam
-Gdy miałam 15 lat ,zmarła moja mama. Mój brat Barry wyjechał po tym zdarzeniu na obóz. Miało mu to pomóc odnaleść się w nowej sytuacji. Byłam sama w domu , tata pojechał na rynek , a ja byłam z końmi na padoku. W pewnej chwili konie podniosły łby i uciekły w głąb łąki.Nie wiedziałam ,że jest coś nie tak. Nagle znikąd pojawili się ludzie z bronią w rekach. Mieli na ramiennikach wyszyte znaki. Czaszkę z mackami. Obezwładnili mnie , a po chwili z wyczarpania zendlałam. Obudziłam się w jakimś bunkrze, a dokładniej labolatorium. Byłam przywiazana. Mówili coś w języku niemieckim. Jedynie co udało mi sie wyłapać to nazwisko doktora. Nazywał sie Zolla. Potem robili na mnie różne badania , później eksperymentowali na mnie robiąc ze mnie królika doświadczalnego,robiąc rzeczy , których nigdy nie zapomne. Po kilku godzinach podali mi dziwny środek po , którym zasnełam. Obudziłam się z wielkim bólem głowy i dziwnym uczuciem. Czułam ,że zrobili coś ze mna. Czułam , że nie byłam już tą samą osobą. Zmienili mnie. Pod koniec opowieści głos automatycznie zaczął mi się łamać.
-Czy dalej uważasz , żr zostałam "obdarzona" tymi mocami ? - zadałam pytanie Nickowi
-Sama możesz sobie opowiedzieć na to pytanie panno Clark. Nie zmienia to faktu , że dalej posiadasz tą "moc".
-Ale ją kontroluje! Przynajmniej przez wiekszość czasu.
-Dlatego oferuje ci panno Clark trening  w naszej agencji .
-Trening w agencji ?! -zapytłam powtarzając pytanie.
-Zostaniesz tu przez jakiś czas trenując z każdym z avengersów co innego. Twoje moce wzrosną i kontrola nad nimi.
-A pomyślałeś dyrektorze co z moim życiem ? Co z rodziną? Tatem i bratem ?
-Tak. Po moim sygnale mój zaufany człowiek wyruszy do Ciebie do domu i powiadomi o wszystkim twoją rodzinę. Decyzja należy do Ciebie panno Clark. Więc co postanawiasz ? -zapytał czarnoskóry mężczyzna.
-Ja...

2 komentarze:

  1. Nina dołączy do nich? Będzie miała prywatne treningi z Kapitanem :D hehehehhehe ja bym się zgodziła xd myślę ze z Tonym to początek wspaniałej przyjaźni (aseksualnej mam nadzieję)
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam że tak późno komentuje ale szkoła ciągle jakieś sprawdziany


    Rozdział świetny czekam na następny ;* <3<3

    OdpowiedzUsuń